środa, 6 listopada 2013

[ 17 ]

Nowy dzień, dzień świąt. Dzień, w którym wszyscy się kochają i szanują nawzajem. Lubię takie dni.
                                                                      ***
Przed chwilą przyszli przyjaciele Zayna.
Harry'ego i Louisa już znam, ale pozostałych trzech nie - Niall, Josh i Liam.
Liam wydaje się spokojny, ale też jest wytatuowany. Na pierwszy rzut oka wydaje się być miły. Niall to blondyn o wesołym charakterze. Można z nim dużo pożartować, a Josh... Josh jest normalny. Chyba najnormalniejszy z ich całej szóstki. Do świąt zostało nam 9 godzin. Wigilię urządzamy o 19:00, jak się domyślam, zaraz zaczniemy gotować, ale na razie siedzieliśmy na kanapie i ja poznawałam resztę chłopców.
-Czemu spędzacie święta z nami, a nie z rodziną?-zapytałam
-Brak rodziny, brak świąt z nimi.-powiedział Niall z ironą w głosie
-Ah, no tak...
                                                                                ***
Nadszedł ten czas. Rozpakowywanie prezentów. O nie.... Zapomniałam o jedynym..
-Zayn, zapomniałam dla nich kupić prezenty..-szepnęłam do niego, kiedy reszta chłopców podchodziła do choinki
-Tak myślałem, więc podpisałem prezenty ode mnie dla nich "Od Zayn i Rose".-jaki on kochany.....
Po krótkiej rozmowie, podeszłam z ukochanym do drzewka świątecznego. Liam już brał swoje pięć prezentów zapakowanych w różnorodne wzory z papieru ozdobnego.
-Czas na mnie.-podeszłam bliżej i kucnęłam. Szukałam, aż w końcu znalazłam sześć prezentów. Pobiegłam z ekscytacją na dywan, aby rozpakować prezenty. Dwa z nich były średniego rozmiaru. Papiery były ozdobione w mikołajki, choinki i różne świąteczne bzdety. Odwiązałam wstążkę od największego. W tym samym momencie kucnął obok mnie Zayn i objął mnie ramieniem.
-To ode mnie.-szepnął mi w ucho, na co się uśmiechnęłam, bardzo szeroko
Kontynuowałam rozpakowywanie, kiedy już zdarłam papier, zostało mi tylko kwadratowe pudełko do otwarcia. Z zamkniętymi oczyma otworzyłam paczkę. Po paru sekundach otworzyłam oczy. Moim oczom ukazał się smartfon.
-Co?-podniosłam go delikatnie do ręki, jakby był z cukru i zaraz miałby się rozwalić
-Wesołych świąt, kochanie.-Malik pocałował mnie w policzek
-Nie musiałeś kupować takiego drog...-nie dokończyłam, bo przerwał mi
-Musiałem.
-Ale ja nie kupiłam dla ciebie aż takiego drogiego prezentu...-zasmuciłam się. To trochę przykre, on musiał tyle kasy wydać, a ja kupiłam mu taki tani prezent...
-Nie szkodzi.
Chłopak po tych słowach odszedł do choinki po swoje prezenty.
                                                                                     ***
Dość późnym wieczorem, o 21:00, Zayn zaproponował chłopcom, aby zostali na noc. Nie wiem, gdzie oni wszyscy się zmieszczą, ale w sumie jeszcze nie zwiedzałam tego domu. Mieszkam tu, a nie wiem jakie są w nim pokoje, dziwne.
Zayn dostał perfumy od Liama, ciuchy od Josha, zestaw kolczyków, bokserki i ciuchy ode mnie, głośniki od Nialla, płyty CD (muzyka) i filmy od Harry'ego, ciuchy od Louisa. Ja dostałam komórkę od Zayna, ciuchy od Louisa, książkę i misia od Harry'ego, płyty CD (muzyka) od Nialla, kolejnego misia od Liama, gumki do włosów i książkę od Josha. Po udanym wieczorze, oglądaliśmy Kevina Samego w Nowym Jorku, leciało w TV. Jak dla mnie oglądanie tego filmu, było tradycją.
Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie, o 07:35. Poszłam prosto do kuchni i zobaczyłam to, czego tak bardzo nie chciałam. Kompletny bałagan na stole i poza nim spowodowany wczorajszą wigilią. Na stole walały się nieumyte talerze i już zimne zupy oraz inne posiłki. Złapałam się za głowę, kto to, do cholery wszystko posprząta?! No i weszłam do salonu. Nie było tam aż tak źle, jak w kuchni, były tylko poździerane papiery, co można było łatwo posprzątać, bo tylko zagarnąć i wyrzucić. Zrobiłam tak, jak pomyślałam. Zgarnęłam papierki i wyrzuciłam do kosza na śmieci. Kiedy weszłam już do salonu, był tam Niall.
-Hej, Rose.-podszedł do mnie, a mnie zamurowało, był w samych bokserkach! Jego klata była idealnie wyrzeźbiona, ale nie chciałam go tak widzieć. Utrzymywałam wzrok na poziomie jego oczu. Popatrzył na mnie ze znakiem zapytania w oczach.
-Coś się stało?
-Jesteś tylko w bokserkach.-odwróciłam się, jakbym była małym dzieckiem na patrzącym na scenie w filmie, gdy się całują.
-Ah, tak. Pójdę się przebrać.-ruszył do pokoju, a ja odetchnęłam z ulgą. Ja także poszłam do siebie się przebrać, Zayn tej nocy spał w moim łóżku. Chcę, aby tak było zawsze. Podeszłam cichutko do szafy, pewna byłam, że Zayn śpi. Otworzyłam cicho szafę i wzięłam ciuchy i przebrałam się w to i uczesałam w koka, jakoś dziś nie czułam potrzeby malowania.
-Fajne widoki.
-Jak długo nie śpisz?!-krzyknęłam na Zayna, okej, widział mnie już nagą, ale to było niegrzeczne.
-Wstałem, jak weszłaś do pokoju.-oblizał usta i przyciągnął mnie na swoje kolana. On także był w samych bokserkach, jak przed chwilą Niall.
-Coś za coś Zayn.-'pyknęłam' go w nos i wstałam. Stanęłam na przeciwko niego, on siedział na łóżku, a ja stałam przed nim.
-Co takiego masz mi do zaoferowania?-podpierał się rękami z tyłu swojego ciała
-Śpij ze mną zawsze.-zrobiłam ręce w krzyż na klatce piersiowej
-Propozycja erotyczna?
-Spaniowa.-zażartowałam
-Czyli mam z tobą spać w jednym łóżku w zamian za dzisiejszy seks?
-Dokładnie.
-Dobrze.-powiedziałam triumfalnie kierując się w stronę drzwi
-Ej, a co z seksem?
-Wieczorem.-mówiąc to już wychodziłam z pokoju.
                                                                   *oczami Zayna*
No nieźle, spanie za seks. Ubrałem się w i to i wyszedłem do salonu. Czekała tam na mnie już moja ukochana, Louis i Liam.
-Cześć, Zayn. Gadaliśmy o tobie.-no brawo, ciekawe co Liam miał na myśli. Co Rose mu mówiła? "Hej, chłopaki, Zayn będzie ze mną spał za seks." Dziwnie to brzmi.
-Co masz konkretnego na myśli?-podszedłem do zmywarki, wszyscy we trójke sprzątali. Rose dawała naczynia do zmywarki, Liam ścierał brudy ze stoły, a Louis zamiatał kafelki.
-Słyszałem, że masz nową pracę. O tym rozmawialiśmy.-powiedział Liam kompletnie zajęty myciem stołu
-A... Mogę wam jakoś pomóc?-zapytałem podchodząc do blatu
-Nie, w twoich rękach dziwnym cudem wszystko się tłucze.-zaśmiała się Rose-Wolałabym nie.
-W moich rękach wszystko się tłucze?-zaśmiałem się i wyciągnąłem talerz z szafki-To patrz.
Szłem z talerzem w rękach do stołu, chcąc go tam postawić, a jednak. W połowie drogi talerz stłukł się, a w kuchni rozbrzmiał głośny hałas.
-Zayn!-podeszła do mnie Rose, była lekko wkurzona-Mówiłam ci coś!-krzyknęła i kucnęła, chcąc pozbierać rozbite szkło.
-Zostaw, Rose. Pokaleczysz się.-podszedł do niej Lou-Ja to pozamiatam.
----------------------------------------------------------------------
Hej! Chciałam wam powiedzieć, że z racji ponad 10 wyświetleń, chcę zrobić konta bohaterom opowiadania na TT, czyli: Rose, Zayn, Liam, Louis, Harry, Niall. Ja zrobię konto Rose i Nialla. Kto byłby chętny do zrobienie pozostałych kont? (JEDNA OSOBA MOŻE ZROBIĆ TYLKO JEDNO KONTO!) Polegałoby to na tym, że pisalibyście na tych kontach za tych bohaterów. Np. Zayn napisał na tt: Świetnie! Kolejna kłótnia z Rose... -,-. ITD :D wiecie o co mi chodzi? Chętni niech piszą w kom. swoje maile, ja uzgodnie wszystko przez maila.
Thank u very much! =^.^= 

7 komentarzy: