poniedziałek, 11 listopada 2013

[ 20 ]

-A gdzie?-głupie pytanie, bardzo głupie
-Na miasto, chodź, no!-przekonywałam ją machając w dziwny sposób rękami
-No dobra.. Czekaj, ubiorę kurtkę.-dziewczyna jak powiedziała, tak zrobiła. Założyła odzienie i wyszła. Zamknęła drzwi na klucz i poszliśmy powoli wzdłuż chodnika.
-Mam prośbę.. Znasz angielski?-popatrzyłam na nią. Była gdzieś z 5 cm ode mnie wyższa.
-Angielski perfekt, sir.-zasalutowała zabawnie i zaśmiałyśmy się
-Mogłabyś? Bo Zayn i jego koledzy nie znają zbyt dobrze Polskiego.
-Jacy koledzy?-powiedziała po angielsku, a Zayn wyłupił na nią oczy. Poszłyśmy chodnikiem wzdłuż.
-Zobaczysz. Natalia mieszka jeszcze tutaj?-zapytałam po angielsku
-Tak, chodź po nią.-wzięła moją rękę i poszłyśmy razem z Zaynem w kierunku domu Magdy.
-Jak masz na nazwisko? Ile masz lat? Czym się zajmujesz?-skierowała głowę w stronę Zayna-Muszę wiedzieć, z kim Ro się zadaje.-zaśmiała się, a Zayn uśmiechnął się
-Ro?-chłopak się zaśmiał i popatrzył na mnie z rozbawieniem-Malik, mam 21 lat i-popatrzył na mnie z góry-pracuję w biurze nieruchomości.
Zayn uśmiechnął się miło i odpalił papierosa. Powoli dochodziliśmy do domu Natalki, aż w końcu jej dom był w zasięgu mojego wzroku. Wyglądał tak. Pamiętam, że od dzieciństwa mi się podobał. Mój stary dom był dość... marny. Gdyby teraz odświeżyć pamięć, mój dom wyglądał tak. Teraz na jego domu stoi jakiś dom, który jest na pewno lepszy od starego. Dom Natalii był piękny, a w środku jeszcze cudowniejszy. Pytacie jak doszłam do tego wszystkiego w Londynie? No cóż. Najpierw mieszkałam z ciotką w bloku, w małym mieszkanku. Od 13 roku życia odkładałam sobie na jakiś większy dom. Gdy miałam 17 lat, moja ciocia umarła. Prawo pozwoliło mi na zamieszkanie samej i w końcu kupiłam ten dom, w którym mieszkałam.
Magda zadzwoniła dzwonkiem do drzwi, po czym popatrzyła na mnie z wieeelkim bananem na twarzy, ja zresztą odwzajemniłam ten uśmiech. Drzwi otworzył chłopak w wieku ok. 20 lat.
-Cześć, Tomek. Jest Natalia?-zapytała Magda patrząc na chłopaka. Był on wzrostu Zayna, miał brązowe włosy postawione na żelu, niebieskie oczy i dołeczki w policzkach, gdy się uśmiechał. Był przystojny, ale nie aż tak, jak Zayn.
-Jest..-powiedział powoli patrząc na mnie i na Zayna-Nata!-krzyknął przez ramie, po czym znów wrócił do lustrowania mnie i Zayna.
-Cześć, Magda.-przywitała się brunetka z dziewczyną przytulając ją i skierowała wzrok w moją stronę-Kto to?-wskazała na mnie palcem. Jaka ona jest teraz piękna. Poczułam się zazdrosna. Wyglądała tak, była na pewno piękniejsza ode mnie, boję się, że odbije mi Zayna.
-Pamiętasz Ro? To ona.-powiedziała Magda i wbiła w nią wzrok
-To ty?-wytrzeszczyła na mnie oczy i mnie przytuliła-Tak dawno cię nie widziałam.
Poleciała jej łza. Jaka ona jest piękna.
-Tęskniłam za tobą.
-Chodź z nami na miasto. zabawimy się.-powiedziała Magda do niej
-Czekaj ubiorę się.-ubrała czarna kurtkę i kozaki-Idę na miasto! Pa kotku!-krzyknęła. Aha, czyli ten cały Tomek to jej chłopak?
-Znasz angielski?-zapytałam Natalii, która była tego samego wzrostu, co ja
-Wyuczony niesamowicie.-uśmiechnęła się szeroko
-A więc mów po angielsku, Zayn i jego przyjaciele.. nie znają języka.-popatrzyłam na Zayna, który właśnie chwycił moja dłoń i oplótł nasze palce.
-Cześć, Natalia i Magda.-powiedział wesoło i uśmiechnął sie do nich. Uh.. znowu zazdrość.
-Cześć, Zayn.-powiedziały chórkiem
-Zayn ma na nazwisko Malik, 21 lat i pracuje w biurze.-Madzia powiedziała wszystkie fakty o Zaynie, które znała do Natalii-Powiedz coś jeszcze o was. Gdzie się poznaliście?
-W kawiarni.-uśmiechnął się chytrze-Kocham ją. Tyle mogę wam powiedzieć.-chłopak cmoknął mnie w czoło, a dziewczyny wydobyły z siebie "aww".
-On idzie z nami?-zwróciła się do mnie Natalka
Popatrzyłam na Zayna pytająco, a on pokiwał przecząco głową.
-Idźcie same, ja pojadę z chłopakami do hotelu.
-Kocham cię.-stanęłam na palcach i pocałowałam go w usta
-Ja ciebie też.-odwzajemnił krótki pocałunek i przerwaliśmy-Jak będziecie chciały wrócić, dzwoń, Rose.-chłopak otworzył drzwi w BMW, gdzie siedzieli chłopcy-Przyjadę po was.-puścił nam oczko i odjechał. Puścił...nam..oczko...
-Ale ten Zayn to ciaaacho.-zaczęła Magda wywracając oczami w niebo
-Mam chłopaka, ale on to mega przystojniak. Czemu musiałaś go zająć?-powiedziała sarkastycznie Natalka śmiejąc się
-Spokojnie, poznacie jego kolegów to sobie ich zajmiecie, ale nie czepiajcie się Zayna.-zaśmiałam się, a one ze mną.
                                                           *oczami Zayna*
-Ale laski.-powiedział Harry, gdy odjeżdżaliśmy z miejsca
-Zdążycie je jeszcze poznać.-zaśmiałem się, a oni ze mną. Samochód wypełnił się drżącymi wibracjami spowodowanymi naszym śmiechem.
Po 15 minutach dojechaliśmy do hotelu. Siedzieliśmy w pokoju Josha, Hazzy i Louisa. Ja, Horan i Louis siedzieliśmy na łóżku po turecku, Josh, Harry i Liam siedzieli po turecku na przeciwko łóżka, na dywanie.
-Jak z nimi gadałeś?-powiedział Liam biorąc do ust kolejną pyzę.
-Z kim?-zaśmiałem się. Wiedziałem, o kogo mu chodzi, ale chce się z nim troche podroczyć. Chłopak wywrócił oczami.
-No z tymi laskami. Jak im tam?
-Natalia i Magda. Gadaliśmy po angielsku.
-Magda? Dziwne imie.-powiedział Niall
-Wiem, ale to nie Anglia stary.-uśmiechnąłem się i kontynuowałem-Chcecie je przelecieć, co?
-Możliwe...-zaśmiał się Harry
-Ja wiem, co znaczy u ciebie możliwe. Tej Natalii nie bzykniecie, jest zajęta.
-Szkoda..-zasmucił się Louis, ale to było dla zabawy, na jego twarzy było widoczne rozbawienie, choć to ukrywał
-O której wrócą?-zapytał Josh
-Czy nasza rozmowa musi się kręcić wokół nich?-powiedziałem
-To o której?-Horan uśmiechnął się wrednie, robił to, aby mnie wkurzyć!
-Rose zadzwoni po mnie.
-Zmieniając temat.. Co z akcjami?-zapytał Louis szturchając mnie łokciem w rękę
-Zero akcji. Mam nową pracę.-powiedziałem poważnie, a reszta chłopców wytrzeszczyła na mnie oczy
-Stary, jeszcze żadna laska nie zawróciła ci tak w głowie.-zaśmiał się Harry. To prawda. Zawsze, jak miałem jakąś dziewczynę to chwilowo. Mam nadzieję, że z Rose tak nie będzie.
                                                               *oczami Rose*
W końcu doszłyśmy do galerii. Gdy szłyśmy tutaj, nasza rozmowa kręciła się wokół chłopaków.
-Chodźcie tutaj.-Natalia wskazała palcem jakąś kawiarnie na drugim piętrze galerii. Zgodziłyśmy się i pojechałyśmy schodami w górę. Gdy weszłyśmy do kawiarni, w moje oczy od razu rzuciły się zielone ściany i duży obraz na ścianie przedstawiający kobietę na różowym tle. Jako drugie w oczy rzuciły mi się białe kafelki. Usiadłyśmy przy stoliku obok okna. Ściągnęłyśmy kurtki i usiadłyśmy wygodnie.
-No więc, zacznijmy opowieść życia.-powiedziała Magda, na co wszystkie we trzy zaśmiałyśmy się
-Mów, co się działo w Londynie.-powiedziała Natalia
-Przeprowadziłam się z ciotką do Londynu. Mieszkałyśmy tam, aż kiedy miałam 17 lat ona umarła. Mieszkałam sama i kupiłam sobie duży dom. Pracowałam w kawiarni i poznałam Zayna.-w tym momencie przyszła kelnerka.
-Co podać?-zapytała trzymając w ręku kartkę, an której (tak myślałam) zapisywała zamówienia.
-Poproszę cappuccino.-powiedziałam
-Poproszę to samo.
-Ja też.
Kobieta odeszła, a my kontynuowałyśmy rozmowę.
-No to teraz wy. Co się działo po moim wyjeździe?-zapytałam wyciągając mój nowy smartfon patrząc na godzinę. 13:25.
-Przyjaźniłyśmy się dalej. Kiedy miałam 15 lat poznałam Tomka i tak nasz związek przetrwał, aż do teraz.-powiedziała Natalia
-A co z waszymi rodzicami? Gdzie oni są?
-Moi rodzice zostawili mi ten dom. Przeprowadzili się.-powiedziała szybko Magda
-Moi umarli. Miałam 16 lat, mieszkałam z wujkiem, a potem on się wyprowadził i już nie utrzymuję z nim kontaktu.
Smutne. Musiała przeżyć to co ja, ale była starsza. Dla mnie to był chyba większy szok.
-Wypiękniałyście.-uśmiechnęłam się szeroko zmieniając temat-Pamiętam was jako dziewczynki z warkoczykami.-zaśmiałyśmy się, po czym kelnerka przyniosła nam napoje. Zapłaciłyśmy jej, a ona odeszła.
-No, ty też nie jesteś taka sam jak kiedyś.-Magda wyciągnęła swój portfel i wzięła coś z niego-Patrz.
Przysunęła mi pod nos zdjęcie. Moje zdjęcie! Popatrzyłam na nią, mało co oczy nie wyleciały mi z orbit.
-Masz moje zdjęcie?-chwyciłam je w palce i obracałam oglądając je
-Nigdy o tobie nie zapomniałam.-popatrzyłam jeszcze raz na zdjęcie, wyglądałam na nim tak.
-Uwielbiam cię.-oddałam jej zdjęcie
-Spróbowałabyś nie.-zaśmiałyśmy się, a ja wzięłam pierwszego łyka napoju.
-No, no, no. Kogo my tu mamy?-powiedział jakiś męski, zachrypnięty głos. Odwróciłam głowę, a one razem ze mną. Stało tam jakichś trzech mężczyzn.


8 komentarzy:

  1. Żeby tylko Zayn nie zdradził Ro -,-

    OdpowiedzUsuń
  2. Co dalej , no co dalej ?! Świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim momencie przerywasz? Kto to będzie co oni zrobią? Ja mam tyle pytań... Dawaj następne!!! Nie będę mogła spać !!!! Cudownie piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko dawaj następny rozdział ;^^*** Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  5. jest świetny proszę cie ZLITUJ SIĘ NADEMNĄ

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie ? Jejku to jest świetne. Kocham tooooo <3

    OdpowiedzUsuń