czwartek, 17 października 2013

[ 9 ]

-Ja.. to trudne.-dalej otulał mnie swoimi ciepłymi ramionami. Ten Zayn... Ten Zayn pare dni , może tydzień temu był całkiem inny. Szorstki. Zimny. Zły.
-Mów.-powiedziałam stanowczo
Powoli rozluźnił uścisk. W końcu przestał mnie przytulać, ale trzymał mnie za ręce i patrzył prosto w oczy.
-Pół roku temu, ja Louis i Harry zabiliśmy jego barta. Miesiąc później przyszedł do nas, opowiadał o tym, jak ciężko mu po stracie brata, że to przez nas, a teraz... Znów daje po sobie ślad.
-Czekaj... To znaczy, że już nigdy nie będę bezpieczna? Zayn, on wie gdzie mieszkam!-wstałam i robiłam kółka wokół własnej osi pocierając nerwowo włosy prawą ręką.
-Nie.-wstał i podszedł do mnie-Usiadź.-wskazał na łóżko. Zrobiłam, jak kazał, po czym usiadł obok mnie.-Przeprowadzisz się do mnie i zmienisz pracę.
Co?!
-Nie! Nie znam cię do końca!-momentalnie przypomniałam sobie sytuacje z wczoraj. To, kiedy mnie przywiązywał, gdy mówił tym obleśnym głosem.
-Nie znasz, ale będziesz ze mną bezpieczna.
                                                                         *dwa dni później*
Byłam już spakowana. Czekałam na Zayna, czekałam, aż przyjedzie. Nie do końca byłam przekonana co do tej przeprowadzki, ale on miał rację. Tam będę bezpieczniejsza. Usłyszałam dudnienie dzwonka do drzwi. Otworzyłam powłokę, to Zayn.
-Spakowana?-pokiwałam potakująco głową, a on wszedł do środka, nawet go o to nie prosiłam.
Poczekałam chwilę i nawet nie minęło 10 sekund, kiedy zobaczyłam Zayna wchodzącego do przedpokoju z dwoma walizkami w ręku. Przechodził przez próg drzwi, kiedy usłyszałam to:
-Dużo ich masz.
Ahh, tak. Rzeczywiście dużo. Jest ich aż 10. No, nie moja wina, że uwielbiam się stroić! A do tego jeszcze 2 walizki zapełnione są najcenniejszymi pamiątkami z mojego już starego domu.
Po 5 minutach siedziałam już w samochodzie. Cały bagażnik oraz tylne siedzenia były zapełnionie bagażami. Ruszyliśmy. Jechaliśmy śmiejąc się i żartując. Jakbym zapomniała o sytuacji sprzed paru dni. Po 5 minutach dojechaliśmy. Byłam w tym domu parę razy, jak zwykle piękny.
                                                             
                                                             dom Zayna

Zayn zaczął targać dwie walizki bez kółek. Ja wzięłam tą z kółkami. Otworzył drzwi kluczami. Weszłam do środka i postawiłam walizkę obok stojaka na buty. Poszłam po następną, też z kółkami. Zrobiłam z nią to samo. Zayn w tym czasie przytachał już 6 walizek. Poszedł po następne dwie. Ściągnęłam moje conversy i weszłam do salonu. Zayn zaraz za mną. Stanął za mną.
-No nie wiem, czy te wszystkie ciuchy zmieszczą ci się w szafie.-zażartował, a ja się zaśmiałam.-Chodź, pokażę ci twój pokój.-oh, a więc nie będę spała z nim? Odetchnęłam z ulga, na to liczyłam. Poszłam za nim. Szedliśmy długim korytarzem, aż dotarliśmy do białych drzwi. Otworzył je. Wow. Zobaczyłam coś cudownego. Brązowe ściany pokryte gdzieniegdzie tapetą w kwiaty, biały dywan, piękne łóżko. Komoda, a obok niej szafa, której tu niestety nie widać. Koło łóżka były półki, już wiedziałam do czego je wykorzystam.
                                                    
                                                                                            nowy pokój Rose
-Piękny...-powoli weszłam do sypialni, "głaskałam" komodę podziwiając ją. W końcu wskoczyłam na łóżko i położyłam się na nie ocierając się o miękką pościel.
-Cieszę się, że ci się podoba.-usiadł obok mnie, na łóżku klepiąc kołdrę.-no, ale teraz chodź coś zjeść.
Bez słowa poszłam za nim. Dotarliśmy do kuchni, chłopak stanął przy lodówce otwierając ją.
-Co chcesz? Sałatke czy parówki?-popatrzył się na mnie z zadowoleniem
-Sałatkę.-powiedziałam stanowczo. Rzygać już mi się chciało tymi parówkami. Tylko je jadłam przez te parenaście dni.
                                                                     *wieczorem*
Siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy jakiś show w telewizji.
-Rose.-oboje nie odrywaliśmy wzroku od telewizora
-Tak?-dalej nie odrywałam wzroku od telewizora.
-Musimy pogadać.-jednym ruchem wyłączył telewizor. Ughr, akurat teraz?!
Usiadłam po turecku w jego stronę, on tak samo.
Popatrzył w dół, na kanapę.
-Bo ja.. Muszę ci coś powiedzieć.
-Wal śmiało.-na twarzy miałam szerokiego smile'a.
-Ja czuję coś do ciebie.
Co?! Ten Zayn Malik?! Ten chłodny i zimny Zayn Malik?!
__________________________________________________________
Komentarz = większa szansa na szybszy rozdział.


13 komentarzy:

  1. PROSZĘ NASTĘPNY ;******

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER SUPER jaka bedzie jej reakcja ? :D nie moge sie doczekac :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo pisz dalej. Kocham Cię. Czekan na nexsta. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. askdndkasnjdkjsdn mega!!! nie wytrzymam czekam na nextttt *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojejejejejjeje *.* Szybko dodaj teraz ! *.* !!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Awwwwww ale superrrr!!!! Szybko NEXT PLEASE <3

    OdpowiedzUsuń
  7. OOO BOŻE CUUUDOOO O JEZU KOBIETO! PRZECZYTAŁAM WSZYSTKIE 9 ROZDZIAŁÓW <3 KOCHAMMM

    OdpowiedzUsuń
  8. "Szedliśmy" serio? nie sądzisz, że powinno być "szliśmy"?

    OdpowiedzUsuń